dziękuję 04.04.2003 14:54

Idąć po podłodze w domu napotykam na kawałek (okruch) chleba. Podnoszę go i wkładam do ust. Nachodzi mnie obawa czy nie jest to grzechem . Na podłodze mogą być różne bakterie. Podobnie jest gdy jem jabłko jest na nim delikatne nadpsucie (byćmoże ptak udziubał) czy mam grech. Jeśli robię coś dobrego, lub coś co jest grzechem ciężkim np. słucham walkmaa cicho, żeby uszu nie zepsuć oczywiście nie mam grzechu. Może mnie widzieć osoba skrupulatna, która pomyyśli, że grzeszę i jeszcze daję zły przykład. Czy mam za togrzech. Aha z 1.IV. pytanie - czy mogę chodzić do tego spowiednika do spowiedzi dalej?

Odpowiedź:

1. Zarówno podniesienie z podłogi okruszyny chleba i zjedzenie go jak i zjedzenie jabłka delikatnie nadpsutego nie jest grzechem. Nie przesadzajmy z tym szkodzeniem sobie na zdrowiu. Nasz organizm nie jest wcale wobec bakterii zupełnie bezbronny... Zresztą życie w sterylnych warunkach też jest szkodliwe dla zdrowia.
2. Proszę wybaczyć, nie zrozumieliśmy tego zdania.
3. Jeśli ktoś słucha zbyt głośno walkmana może oczywiście szkodzić sobie na zdrowiu. Nie przesadzajmy jednak, nie jest to zaraz grzech. Nie zaraz przecież prowadzi to do utraty słuchu... Podobnie nie powinniśmy przesadzać ze zgorszeniem. Szczerze mówiąc nie ma się tu czym gorszyć... Moglibyśmy dojść do absurdu, że zgorszenie daje ten, kto w niedzielę łazi z plecakiem po górach. Mógł przecież nie być rano na Mszy...
4. Oczywiście możesz chodzić do tego spowiednika.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg