Gość 14.10.2017 21:57

Ostatnio śnił mi się koniec świata: stałam w oknie w nocy, i nagle zrobiło się jasno jak za dnia. Poczułam niewyobrażalny strach. Ten sen nasunął mi pewne pytanie.

Co mamy właśnie robic kiedy sądny dzień nadejdzie? Skąd będziemy wiedzieli że to już i jak się wtedy zachować? Czy to jest gdzieś zapisanie w Biblii?

Jak Bóg postrzega grzeszników którzy grzeszą świadomie ale grzesząc już żałują? Czy grzesząc z nadzieją że Bóg wybaczy podczas spowiedzi nie jest grzechem przeciwko Duchowi Św.?

Kościół sceptycznie odnosi się do objawień prywatnych. Jak mam zatem traktować przepowiednie o.Pio, siostry Faustyny, objawień fatimskich?
Dziękuje za odpowiedzi

Odpowiedź:

1. Jezus, a potem Apostołowie mówili, że na ten dzień należy być zawsze przygotowanym, bo nie wiadomo kiedy nadejdzie. A przygotowanym znaczy - najogólniej rzecz biorąc - być pojednanym z Bogiem. Mieć też skarb dobrych czynów, które będę mogły za nami orędować. Co w dzień paruzji robić, jak się zachować, tego dokładnie nie wiemy. Pewnie gdy nadejdzie jakoś się w tym wszystkim odnajdziemy...

2. Grzech wynikający z ludzkiej słabości jest pewnie przez Boga traktowany łagodniej niż grzech popełniany w postawie buntu przeciw Bogu, nic sobie zeń nie robienia czy jeszcze jakieś innej formie świadomego i dobrowolnego wyboru zła. Słabość może jednak też czasem być tylko wymówką. Na szczęście nie ja będę te sprawy sądził, a znający ludzkie serca Bóg... A co do grzechu przeciw Duchowi Świętemu... Proszę założyć sobie, że kto szczerze chce pojednania z Bogiem nigdy takiego grzechu nie popełnił. 

Bóg chce zbawienia grzesznika. I jeśli grzesznik żałuje, na pewno wybacza. Problem grzechu przeciw Duchowi Świętemu to problem grzeszenia złą wolą. To ona zamyka na możliwość nawrócenia, nie brak Bożego miłosierdzia...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg