Gość 14.10.2017 01:01

Szczęść Boże,
Mam pytanie odnośnie żałoby. Pół roku temu zmarł mój tata. Mieszkam na wsi, ale aktualnie studiuję dziennie w większym mieście. Mam dylemat moralny, ponieważ wiem, że przez rok powinnam nosić żałobę i nie brać udziału w zabawach. Czasem jednak, gdy jestem na studiach, mam ochotę pójść na imprezę do klubu ze znajomymi. Chodzę też na kurs tańca. Nachodzą mnie myśli, że przecież na studiach nikt nie zna mnie na tyle, żeby wiedzieć, że mój tata zmarł (mówiłam o tym tylko najbliższym koleżankom), ale wiem, że to jest złe i żałoba nie powinna być czymś na pokaz. Mam wyrzuty sumienia i bardzo nie daje mi to spokoju, ponieważ mam świadomość, że mój tata zmarł tak niedawno i czuję, że pójście na imprezę byłoby oznaką braku szacunku dla niego i też wobec mojej mamy, której jest bardzo trudno pogodzić się z jego śmiercią, wiem że nie chciałaby, żebym chodziła na imprezy. Ja osobiście nieraz czuję smutek po śmierci mego taty, ale myślę, że pogodziłam się z jego śmiercią, pocieszam się myślą, że już nie cierpi, ponieważ bardzo chorował i staram się jak najczęściej modlić w jego intencji. Z drugiej strony zdarzają się momenty, gdy chciałabym pobyć ze znajomymi, to mój ostatni rok studiów i chciałabym spędzić z nimi jak najwięcej czasu, poza tym bardzo lubię tańczyć.
Proszę o pomoc w tej sprawie. Czy pójście na imprezę w tym przypadku jest złem?
Z góry Bóg zapłać!

Odpowiedź:

Kościół nijak nie reguluje zachowań związanych z żałobą. To kwestia przyjętego w danym środowisku obyczaju. I jedne, co mogłoby tu tyć grzechem, to sprawienie przykrości matce. Dasz też pewnie powód do dziwienia się znajomym, którzy wiedzą o śmierci Twojego ojca. Ale udziałw tańcach po smierci ojca sam w sobie grzechem nie jest. 

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg