ROMEK 08.10.2017 09:35

Szczęść Boże.

W marketingu internetowym bardzo popularna jest forma gwarancji przy dokonywaniu zakupów, która pozwala na zażądanie zwrotu pieniędzy bez podania żadnych przyczyn, jeśli się nie będzie zadowolonym z oferowanego produktu. Najczęściej chodzi o produkty wirtualne, typu kursy internetowe z jakiegoś tematu. Najczęściej filmiki z kilkoma lekcjami. Ceny tych kursów zazwyczaj są za wysokie w stosunku do wartości jaką faktycznie ze sobą niosą. Marketerzy potrafią poprzez swoje kampanie sprzedażowe, promujące wywindować ceny tych produktów wirtualnych i sprzedawać je drogo. Z drugiej strony na pewno jest w nich jakaś wartość. I mam taki dylemat. Czy nie byłoby grzechem zakupienie takiego kursu, obejrzenie filmików a następnie zgodnie z regulaminem zakupu i tą w końcu promowaną opcją skorzystania z gwarancji i zażądania zwrotu pieniędzy. Z jednej strony wydaje mi się, że postępowanie zgodnie z regulaminem i zasadami, które sprzedający z gwarancją sam wyznaczył i używa ich jako atutu do zwiększania sprzedaży nie jest złem (grzechem). Z drugiej jednak, jest jakieś takie poczucie dyskomfortu, że kupię, skorzystam i będę chciał pieniądze z powrotem. Jakbym nadużył woli sprzedawcy. Sęk w tym, że produkt jest stosunkowo drogi. Chciałbym go kupić, ale gdyby nie było gwarancji zwrotu nigdy bym go nie kupił ze względu na cenę. Decydując się na zakup w zasadzie mam 99% pewności, że będę "niezadowolony z produktu". To znaczy wiem, że wiedza, którą wyniosę z takiego powiedzmy internetowego kursu, będzie coś warta, ale nie będzie warta tyle ile za nią zapłaciłem. Tutaj pojawi się dysonans i niezadowolenie z wydania dużych pieniędzy na coś co nie było warte aż tyle. No i do sedna. Czy zrobienie takiego zakupu z pełną świadomością, że na 99% zażąda się od sprzedawcy zwrotu pieniędzy jest grzechem. I czy jeśli w ogóle, to czy jest to grzech ciężki. Dodam jeszcze, że praktyka marketingu internetowego pokazuje dwie rzeczy. Zaoferowanie takiej gwarancji zwrotu drastycznie zwiększa sprzedaż produktu, gdyż jest to sposób na zredukowanie obawy przed zakupem. Technika ta jest wykorzystywana w pełni świadomie. Druga rzecz to fakt, że takich zwrotów dokonuje zaledwie jakiś ułamek procenta wszystkich klientów, którzy produkt zakupili. Wynika to z tego, że zażądanie zwrotu pieniędzy wiąże się z jakimś poczuciem winy, że kupiłem, skorzystałem a teraz chcę zwrot. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

Wydaje mi się, że kupowanie czegoś z myślą, że po skorzystaniu zwróci się to coś jest nieuczciwe. Co innego, gdy człowiek przejrzy, zobaczy że to nie to, a co innego, gdy naprawdę skorzystał...

Tak  bym to widział. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg