Gość 10.09.2017 19:15

Dzień Dobry,

Nie jestem katolikiem, i w stosunku do tematów typu Aborcja, Invitro, Eutanazja nie zgadzam się z nauczaniem kościoła. Rozumiem jednak, że każda grupa może swoja zdanie na ten temat posiadać, i jest w porządku. Nie rozumiem jednak, dlaczego Kościół Katolicki próbuje wpływać na politykę zakazując tego typu praktyk dla wszystkich obywateli. Czy nie powinny być one dobrowolne i zależeć od sumienia osoby, która na nie sie decyduje? Dla przykładu transfuzja krwi - jest ona dopuszczonym zabiegiem medycznym w pewnych sytuacjach, jednakże Świadkowie Jehowy jej nie dopuszczają, i wewnątrz swojej grupy nie zezwalają na nią. Nie prowadzą oni jednak kampanii i nie nalegają na prawodawców, by zakazali jej całkowicie. Z czego wynika tak nieprzejednana postawa Kościoła ?

Pozdrawiam
Gosc

Odpowiedź:

Jeśli jakaś grupa przestępcza uznaje, że jej prawem jest wymuszanie haraczy, to też należałoby uznać, że państwo powinno dopuszczać pluralizm poglądów?

Nie przesadzam. W aborcji, in vitro eutanazji, chodzi o życie tych, których prawa do swojego poglądu w tej sprawie nie są respektowane. Ktoś inny chce decydować, czy mogą żyć czy nie. Ewidentnie widać to w aborcji. Jasnym jest też przy in vitro, gdy uświadamiamy sobie, co się dzieje z zapłodnionymi komórkami nadliczbowymi. W eutanazji też widać owo decydowanie za innych, ale nie tak wyraźnie. Choć przecież wystarczy np przestać podawać środek przeciwbólowy, by cierpiący prosił o śmierć, nie?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg