Gość 08.07.2017 13:14

Moja mama kiedyś często kradła tacie pieniądze np.na wycieczkę nad morze z nami czyli jek dziećmi,albo na zakupy (także koniecznie nie potrzebne,np.słodycze) i nie mówiła tego tacie ponieważ tata nie chce jej w wystarczającym stopniu dawać pieniędzy.Czy dlatego,że kradła mężu pieniądze ma grzechy ciężkie? Co ma teraz zrobić czy musi te pieniądze oddać?czy musi cierpieć dla Boga,czyli zgadzać się,że tata jej nie daje w wystarczającym stopniu pieniędzy?
Dodam,że tata i mama niedogadują się tak jak trzeba.

Odpowiedź:

Nie nazwałbym takiego zabierania ojcu pieniędzy kradzieżą. 

Chodzi o to, że w rodzinie każdy jest zobowiązany do troski o dobro wspólne. Każdy, choć nie każdy tak samo (wiadomo, niemowlę materialnie nic nie wnosi, nawet pomoc). To sprawiedliwość - jedna z kluczowych cnót - nakazuje dzielić się ojcu czy matce zarobionymi przez siebie pieniędzmi z najbliższą rodziną. te pieniądze to ich dobro wspólne.  Jeśli mąż (albo w innych wypadkach żona) nie łoży na utrzymanie rodziny, a "oszczędza" na nie wiadomo co albo wydaje na swoje osobiste potrzeby, to jest grzech. Kradzieży (tak, to okradanie rodziny!) zaniedbywania rodziny, a często także egoizmu. 

Może wycieczka nad morze czy słodycze nie są koniecznie potrzebne, ale zdaje się te pieniądze tacie też koniecznie potrzebne nie były, prawda? A powinny być waszymi wspólnymi pieniędzmi, o wydatkowaniu których decydują wspólnie rodzice.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg