Dziwaczka 18.04.2017 21:31

Dzień dobry,
mam dosyć dziwne pytanie, chodzi o to, że potrafię na zawołanie doprowadzić się do stanu może nie ekstatycznej, ale bardzo dużej przyjemności, wyobrażając sobie np. latanie, szybką jazdę samochodem itp. (generalnie chodzi o wyobrażenia spoza sfery seksualnej). Nie potrafię tego do końca opisać, ale można chyba to porównać do przyjemnych zawrotów głowy i dreszczy na całym ciele jak np. podczas jazdy superszybką kolejką górską. Potrafiłam tak robić od dzieciństwa, ale niedawno po wielkanocnej spowiedzi kiedy taki stan u siebie wywołałam, a jednocześnie byłam strasznie skupiona na tym, żeby nie zgrzeszyć (jestem pod względem znerwicowana i rzadko przyjmuję Komunię, zazwyczaj nie dłużej niż 2 dni po spowiedzi), zdałam sobie sprawę, że napięte są nie tylko "neutralne" mięśnie mojego ciała, ale również pewien skurcz (albo raczej rozwarcie - przepraszam za być może prostacką dosłowność, ale trudno mi to opisać) poczułam także w okolicy pochwy. I tutaj pojawia się oczywiste pytanie o grzech. Na rozum wydaje mi się, że skoro pomysł, że to można by włożyć do worka z grzechami ze sfery seksualnej pojawił się dopiero po tylu latach (jeśli miałam wątpliwości czy to grzech, to raczej ze względu na to, że wydawało mi się trochę nienaturalne, żeby człowiek mógł tak bez większej trudności doprowadzać się do takich sensacji), a robię to od dzieciństwa, to raczej nie jest to grzech narażania się czy wręcz podniecenia seksualnego. Bo takie w życiu też odczuwałam i myślę, że chyba jednak wygląda ono trochę inaczej. Po drugie, w stanie tej wywoływanej specjalnie przyjemności nie mam poczucia seksualnego niezaspokojenia, w sensie nie odczuwam pokusy masturbacji, która pojawia się kiedy jestem pewna, że jestem pobudzona seksualnie. Czy w związku z tym mogę nie martwić się, że to co robiłam jest grzechem? Wydaje mi się, że człowiek jednak nie jest prosty jak budowa cepa i jak pojawiają się silne emocje to może to odczuwać całym ciałem, nawet w "nieneutralnych" okolicach i trudno się na każdej części swojego ciała tak bardzo skupiać. Tak jak pisałam, ja tak zrobiłam raz, bo byłam bardzo wyczulona żeby nie popełnić żadnego grzechu, w tym ze sfery 6 przykazania. Dodam jeszcze, że różne sensacje w podbrzuszu pojawiały się u mnie np. podczas pobudzenia spowodowanego zbliżającą się daleką podróżą i wtedy też z lękiem myślałam czy przypadkiem nie zakrawa to na grzech. To wygląda jakbym się tłumaczyła, ale zwyczajnie jest mi smutno na myśl, że musiałabym rezygnować z wszystkiego co sprawia przyjemność.

Jeśli chodzi o spowiedź, nie odważę się raczej przedstawić podczas niej tego problemu, kiedyś wprost usłyszałam od spowiednika, że się czuje zażenowany. I w sumie się nie dziwię.
Dziękuję i pozdrawiam jeszcze świątecznie.

Odpowiedź:

Masz rację. Tego typu przyjemność nie jest przyjemnością seksualną. Nawet jeśli odczuwasz to do pewnego stopnia podobnie, to przecież kontekst tej przyjemności jest zupełnie inny. No i jest to - jak sama zauważyłaś - podobieństwo tylko do pewnego stopnia. Uważam, ze nie nie musisz się martwić, że to jakiś grzech...

J.

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg