Gość 08.04.2017 16:00

Witam, mam pytanie. Czy kupowanie książek lub czasopism na stoiskach z "tanią prasą" obecnych np. na niektórych dworcach i innych miejscach nie jest czasem grzechem. Czasem bowiem w punktach takich można znaleźć gazety czy książki tydzień po tym jak zostały one wycofane z normalnego obrotu w książkach\ księgarniach (w przypadku niektórych miesięczników zdarzało mi się spotkać z sytuacją, że dany tytuł można było kupić jeszcze w kiosku a równocześnie był on już na takim punkcie z tanią prasą). Rodzi się więc pytanie czy na pewno właściciele takich stoisk\punktów zdobywają owe książki\pisma\gazety zgodnie z prawem i czy zakup pisma bądź książki na takim stoisku nie będzie podchodził czasem pod "zakup rzeczy kradzionej". Pytanie jest więc takie, czy katolik może kupić sobie na takim stoisku interesującą go książkę, czy ubiegłotygodniową gazetę (wszakże została ona już oficjalnie wycofana ze sprzedaży) czy też nie?

Odpowiedź:

Kiedy kupujesz towar na legalnie funkcjonującym stoisku nie masz obowiązku badać, w jaki sposób jego właściciel wszedł w posiadanie oferowanego towaru. Zwłaszcza że nie chodzi o okazyjne kupowanie samochodu czy części do niego, ale o gazety. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg