Gość 26.02.2017 14:01

"85 sądów szariackich akceptuje Wielka Brytania. Jest tam pewna granica - chodzi o rozwody, o poruszanie się w obrębie prawa cywilnego.

Czy katolicy powinni zgadzać się na taką sytuację?

(już pomijając to, że Wielka Brytania to chyba głównie Anglikanizm, nie Katolicyzm, ale ogólnie chodzi o taką sytuację z sądami szariackimi).

Odpowiedź:

A jaki masz wpływ na sądy szariackie? Co masz do zgadzania się albo niezgadzania? Nie rozumiem.

J. "


A jeśli sprawa dotyczy katolików, którzy są politykami? Czy powinni zgadzać się na to co wymienione powyżej?

Odpowiedź:

Prawo w danym kraju powinny stanowić parlamenty. I one też powinny jasno określać granice, co w danym kraju wolno a co nie. Pamiętając oczywiście o swobodach religijnych i obywatelskich. Nie powinno się jednak pozwalać na wyłączenie części obywateli z ogólnie obowiązujących reguł i tolerowanie u nich tego, czego innym obywatelom nie wolno. 

Parę przykładów.

Kościół chce urządzić procesję Bożego Ciała. Zgodzić się? Oczywiście. Skoro inni mają prawo do zgromadzeń czy demonstracji, katolikom nie powinno się tego zabraniać. 

Muzułmanin zakłada sklep mięsny. Chce sprzedawać w nim tylko takie mięso, które wolno jeść muzułmanom. Zgodzić się? Oczywiście. Nikt nie zabrania kupowania innego mięsa w innym sklepie. 

Muzułmanie chcą, by uznano ich prawo do zamordowania kobiety, która jakoś splami ich honor. Zgodzić się? Oczywiście nie. Bo tu chodzi o podstawowe prawo człowieka. 

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg