Gość 20.02.2017 23:29

Witam!
Mam dwa pytania:
1. Czy to, ze nie potrafie czasami przyznac sie do swoich praktyk religijnych - wstydze sie np. powiedziec, ze bylem w kosciele czy u spowiedzi lub nie chce, zeby ktos mnie "przylapal" podczas mojej modlitwy z rozancem w reku, uczucie dyskomfortu podczas mowienia o sprawach wiary - jest grzechem ciezkim, np. zaparcia sie wiary? Spowiadam sie z tego za kazdym razem, ale nie wiem czy moge chodzic w miedzyczasie do Komunii. Dodam, ze problem z przyznaniem sie do tego mam glownie i chyba wylacznie wsrod najblizszych. Bardzo mnie to meczy - czy jest jakis sposob, zeby tego uczucia "wstydu" sie pozbyć? Jak odwazyc sie glosic Slowo Boze?
2. Ostatnio zdalem sobie sprawe, ze bardziej skupiam sie na swoich grzechach niz na Bożym Miłosierdziu... Dzieje sie tak glownie po spowiedzi - najpierw jest ulga, a potem smutek, zamet w glowie i watpliwosci czy ta spowiedz byla dobra... Jak mozna zwiekszyc ta świadomość, ze najwazniejszy jest Bog, a nie moje grzechy?

Odpowiedź:

1. Nie wydaje mi się, by tego typu zachowanie można było uznać za grzech ciężki. Twoje ukrywanie pewnie z czegoś wynika; z niechęci z jaką być może się w związku z tym spotkałeś albo z obawą, że ktoś powie coś w stylu, ze taki z ciebie świętoszek, a w tej a tej sytuacji to ty...  I tak dalej. Nie jest to zachowanie chwalebne, ale cięzkim grzechem raczej trudno to nazwać...

2. Wydaje mi się, że pomóc może modlitwa. To znaczy rozważanie Jego miłosierdzia na modlitwie, mówienie Mu o tym...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg