Gość 05.02.2017 13:15

Niedawno byłam świadkiem pewnego wydarzenia, które bardzo mnie zaskoczyło i nie bardzo wiedziałam, jak mam się zachować. Mianowicie, będąc na Mszy Św. w jednym kościele, gdzieś w środku Mszy (bliżej jej końca) usłyszałam głośne słowa pewnego mężczyzny, który właśnie wszedł i mówił coś w stylu, że to są bzdury, że jesteśmy głupi, że w to wierzymy (jednym zdaniem - obrażał, wyśmiewał Kościół, naszą wiarę). Tuż przed rozdawaniem Komunii wyszedł przed ołtarz i jeszcze coś tam takiego powiedział (myślę, że kapłani to wyraznie słyszeli, bo patrzyli na niego i jeden do drugiego coś zaszeptał). Następnie zaczęło się rozdawanie Komunii Św. i ten mężczyzna, co najeżdżał na naszą wiarę, cofnął się do tyłu i ustawił w kolejce do Komunii. Ja szłam niedaleko od niego w drugiej kolejce. I widziałam, że kapłan podał mu Komunię św. Aż mnie wtedy zmroziło, obserwowałam go i on zaraz po przyjęciu Komunii wyszedł z kościoła. I tutaj moje pytanie: jak to jest, w sensie czy kapłan powinien podać Komunię Św. temu mężczyznie, nawet jeśli może z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że ta osoba będzie chciała znieważyć Jezusa? Tutaj zaraz przypomniało mi się, że przecież Jezus podał Judaszowi Swoje Ciało, mimo iż wiedział, że ten planuje zdradę. Więc może kapłani też mają podawać wiernym Komunię, jeśli Ci przychodzą, nawet jeśli wiedzą lub domyślają się, że może być świętokradzka? Pytam, bo jeszcze pomyślałam, ze może ten kapłan w jakiś sposób nie rozpoznał tego mężczyzny i pojawiły się myśli, że może ja powinnam coś zrobić, jakoś temu zapobiec, skoro to widziałam.. chociaż wydaje mi się to absurdalne, bo co mogłabym zrobić? Krzyknąć proszę mu nie dawać Komunii? No chyba to nie byłoby odpowiednie zachowanie. Ja wtedy tylko pomodliłam się za tego mężczyznę o nawrócenie dla niego. Czy takie zachowanie z mojej strony było wystarczające i co robić, gdyby kiedyś podobna sytuacja się pojawiła? Z góry dziękuję za odpowiedz.

Odpowiedź:

Pani na pewno do żadnej reakcji nie była zobowiązana.... Nadaktywność w tym względzie mogłaby bardzo kogoś skrzywdzić, dlatego lepiej się w to nie wtrącać. 

Natomiast co do kapłanów... Nie wiem, podejrzewam, że mogli tego człowieka nie rozpoznać.Zasadniczo nikomu przychodzącemu komunii się nie odmawia, chyba że ewidentnie nie powinien - np. jest wyraźnie pijany albo pod wpływem narkotyków. Nie odmawia się natomiast Komunii nawet osobom, co do których jesteśmy właściwie pewni, ze są w stanie grzechu ciężkiego. To trzeba zostawić Bogu i sumieniu tego człowieka....

Wydaje mi się, że takie głośne wyśmiewanie wiary na moment przed przystąpieniem do Komunii też jest takim powodem, by Komunii odmówić. No ale faktycznie ksiądz mógł nie skojarzyć...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg