Gość 06.02.2016 08:13

Witam. Mam kilka pytań.
1. Wiadomo że antykoncepcja jest grzechem tak jak wspomaganie jej. Co zatem z ginekologiem który przepisuje takie tabletki, spirale, chociaż zdaje sobie sprawę z wagi grzechu?
2. Jeśli chrześcijanin nie idzie na mszę, chce, kocha Boga, przeprasza go w myślach ale jednak nie idzie? Ciężar grzechu pozostaje taki sam?
3. Czy świadome grzeszenie przy jednoczesnym żalu ma jakiś wpływ na ciężar tych grzechów?
4. Nie przyjęłam w tym roku księdza po kolędzie. Niedawno kupiliśmy mieszkanie, nie mamy nawet lichtarzyków. Zgrzeszyłam?
6. Czy przykazania kościelne mają odzwierciedlenie w Biblii?
7. Czy jest jakiś schemat wyznaczania pokuty? W mojej parafii jakiekolwiek grzechy by nie były pokutą jest różaniec. Czy można zmienić taką pokutę na np. litanię? Ponadto nasi księża mają chyba lekceważący stosunek do spowiedzi, niekiedy nie zdążę się przeżegnać, o coś dopytać a już słyszę stukanie że spowiedź zakończona. Czy wtedy jest ona nieważna?
8. Zaszłam w nieplanowaną ciążę przed nieplanowanym ślubem. Dziś z ojcem dziecka jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i cieszymy się że mamy siebie. Ale jedna myśl mnie dręczy. Mam wrażenie że mój związek nadal jest nieważny pomimo że kościelny. I kwestia dziecka. Jak Bóg może wybaczyć seks przedmałżeński, przecież z tego poczęło się dziecko więc poniekąd on nadal jest.

9. Co gdy okaże się podczas sądu ostatecznego że wszelkie rady którymi żyliśmy dotyczące pobożnego życia okażą się być złe? Czy wtedy my mamy te grzechy czy osoby które nam doradzały?
10. W Piśmie Świętym jest napisane, że ktokolwiek zmieni prawo będzie najniższy w Królestwie Niebieskim (jeśli niczego nie pokręciłam). Co zatem z papieżami którzy na przestrzeni wieków zmieniali prawo? I papież Franciszek o aborcji?

Proszę nie myśleć że w tych pytaniach szukam usprawiedliwienia czy że wątpię. Dziękuję za odpowiedzi.

Odpowiedź:

1. Lekarz taki popełnia grzech.

2. Ciężar winy zależy od powodu, dla którego ktoś nie idzie. Jeśli z lenistwa, to łzy i przepraszanie są po prostu fałszywe. To użalanie się nad swoja "niedolą", że znów trzeba będzie iść do spowiedzi, a  nie nad swoim grzechem...

3. Ma. Ale nie wiem, czy zawsze taki zal jest szczery. Jak w punkcie 2.

4. Nie traktowałbym nieprzyjmowania kolędy w kategoriach grzechu. Ale można było przyjąć i wyjaśnić co i jak...

6. Zasadniczo nie. Przykazania kościelne to prawo Kościoła, nie Boga. Ale Bóg dał Kościołowi władzę ustanawiania takich praw mówiąc Piotrowi "co zwiążesz na ziemi będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi będzie rozwiązane w niebie.

7. Nie ma już dziś czegoś takiego, jak jakieś "taryfikatory" grzeszno-pokutne. Ksiądz zadaje pokutę wedle własnego uznania. I nie wolno jej zmieniać. Chyba że za zgodą spowiednika, który w następnej spowiedzi wyznaczy inną pokutę za tą, której człowiek nie odprawił. Chyba że człowiek zapomniał co miał zrobić. Wtedy sam sobie wyznacza i mówi o tym przy następnej spowiedzi. Co do ważności spowiedzi...Jeśli ksiądz udziela rozgrzeszenia spowiedź jest ważna.

8. Jeśli ślub był ważnie zawarty, to jest ważny niezależnie od Pani niepokoju w tym względzie. Niepokój, nieuzasadniona obawa nie są obiektywnym wskaźnikiem ważności zawarcia małżeństwa. Liczą się fakty,

9. Jak powinniśmy żyć powiedział nam sam Pan Jezus. Zdecydowana większość rad w bardziej lub mniej oczywisty sposób wypływa z tego nauczania, ze znajomości Ewangelii. Owszem, można się czasem pomylić, ale pomyłka nie jest tożsama z winą. I nie zakładam, że Bóg w dniu sądu zatrze z satysfakcją ręce i powie, że udało Mu się nas oszukać, a teraz wszyscy do piekła. Nie w takiego Boga wierzę.

10. Nie przypominam sobie, aby jakiś papież zmieniał prawo Boże. Papież Franciszek w kwestii aborcji też niczego nie zmienił. Nadal jest to grzech ciężki, nadal jest zań przewidziana ekskomunika. Choć to ostatnie akurat papież mógłby zmienić, bo ekskomunika to kara dodatkowa, z ustanowienia nie Boga, ale Kościoła...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg