_MICHAŁ_ 01.07.2015 19:27

Dzień dobry,

Chciałbym zadać pytanie odnośnie obrony koniecznej. Na początek pozwolę sobie zacytować fragment z Katechizmu Kościoła Katolickiego:

1755
Czyn moralnie dobry zakłada jednocześnie dobro przedmiotu, celu i okoliczności. Zły cel niszczy działanie, chociaż jego przedmiot byłby sam w sobie dobry (jak modlitwa i post "po to, by ludzie widzieli").
Wybrany przedmiot już sam może uczynić złym całość działania. Istnieją konkretne zachowania, jak nierząd, których wybór jest zawsze błędny, ponieważ pociąga za sobą nieuporządkowanie woli, to znaczy zło moralne.

1756
Błędna jest więc ocena moralności czynów ludzkich, biorąca pod uwagę tylko intencję, która je inspiruje, lub okoliczności (środowisko, presja społeczna, przymus lub konieczność działania itd.) stanowiące ich tło. Istnieją czyny, które z siebie i w sobie, niezależnie od okoliczności i intencji, są zawsze bezwzględnie niedozwolone ze względu na ich przedmiot, jak bluźnierstwo i krzywoprzysięstwo, zabójstwo i cudzołóstwo. Niedopuszczalne jest czynienie zła, by wynikło z niego dobro.

Więc jak to jest z tą obroną konieczną? Jeżeli w swojej obronie wyrządzę krzywdę napastnikowi, to czy nie byłoby to wtedy owo "zło (w tym przypadku zabójstwo), z ktorego miałoby wyniknąć dobro" - ocalenie siebie? Jeśli nie, to gdzie leży granica; jak odróżnić "czynienie zła, nawet w dobrej intencji" od konieczności?

Albo jeszcze inaczej: jaka jest różnica moralna pomiędzy następującymi czynami:

1. Zabicie napastnika, który usiłuje pozbawić mnie życia
2. Zabicie dyktatora, z powodu którego giną ludzie (regularne zlecanie morderstw, ucisk podatkowy)
3. Zabicie grupy wyborców, którzy głosują na takiego dyktatora (wiedząć, że to zabójstwo prawdopodobnie zapobiegnie dojściu do władzy tego człowieka, a inne metody są niemożliwe)

Pozdrawiam

Odpowiedź:

Zabicie człowieka w obronie własnej czy kogoś innego nie jest zabójstwem. Byłoby, gdybyś wiedząc, ze ktoś chce Cię zabić zaczaił się na niego i sam go zabił. Bo w sumie wtedy masz jeszcze wiele innych możliwości działania. Ale jeśli ten ktoś już na Ciebie napadł, już teraz usiłuje Cię zabić, to już raczej tych innych możliwości nie masz... Zwróć uwagę: w pierwszym wypadku mamy do czynienia z dwoma czynami: zabijając uprzedzasz działanie zabójcy. W drugim z jednym: bronisz się i broniąc zabijasz...

Ważne: trzeba pamiętać o jakichś rozsądnych granicach tej obrony. Siedmiolatek, który rzuca się na Ciebie z krzykiem, ze Cie zabije zapewne nie jest w stanie poważnie Cię skrzywdzić. Spokojnie można go obezwładnić....

W pierwszym przypadku zabicie więc byłoby obrona konieczna. W drugim i trzecim miałbym poważne wątpliwości...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg