Gość 18.03.2015 13:17

Szczęść Boże,
Zastanawia mnie pewna kwestia dotycząca małżeństw zawieranych jedynie w urzędzie cywilnym, by jeden z małżonków otrzymał obywatelstwo. Chodzi mi o takich ludzi, którzy musieli uciekać ze swojego kraju w wyniku wojny, czy prześladowań religijnych lub politycznych, a w nowym kraju coś się nie udało i grozi im deportacja, a wyniku czego śmierć lub ciężkie więzienie. Czy zawieranie małżeństwa cywilnego na kilka lat ze świadomością rozwiązania go za kilka lat, by taka osoba dostała obywatelstwo jest grzechem ciężkim? Czy w takim wypadku takie małżeństwo nie może przystępować do Komunii? Oczywiście jeżeli wykluczą współżycie? Dodam, że sprawa nie dotyczy mnie, ani nikogo bliskiego, po prostu zastanawiam się nad tego typu sprawą w związku z obecną sytuacją na świecie.

Odpowiedź:

Jeśli ślub jest całkowicie fikcyjny, złem jest tylko oszustwo. W tym wypadku chyba uzasadnione. Jeśli jednak ci ludzie faktycznie mieszkają razem, to sprawa się komplikuje. Dochodzi kwestia ewentualnego gorszenia (żyją razem bez ślubu kościelnego itp).

Wydaje mi się, że w każdym indywidualnym takim przypadku rozstrzygać powinien spowiednik.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg