Karolina 28.01.2015 23:33

Witam. Bardzo nurtuje mnie pewna kwestia... Byłam w wieloletnim związku. Odeszłam od tego mężczyzny, ponieważ nie wyobrażam sobie siebie jako żony i matki: nie chcę posiadać własnych dzieci (myśl o ciąży i porodzie wywołuje u mnie panikę, lęk, obrzydzenie - nie ogólnie, ale konkretnie odnośnie mojej osoby... nawet nie chcę sobie wyobrażać siebie w takim stanie). Nie pragnę również współżycia, ale życia w całkowitej czystości i tylko takie życie daje mi pełnię szczęścia. Generalnie z chłopakiem (potencjalnym) mogę się spotkać na kawę, nic więcej od niego nie oczekuję i mu nie obiecuję. Jednocześnie dużo czytam o życiu zakonnym, kilka razy byłam w klasztorze na rekolekcjach i... nie chciałam stamtąd wyjeżdżać. Kiedy budzę się i kiedy kładę spać, to moje myśli tam biegną... Nie wyobrażam sobie dnia bez Eucharystii, Boga ciągle mi mało. Czy to może oznaczać, że moim powołaniem jest życie zakonne? Jestem osobą dorosłą, działam we wspólnocie, jestem po studiach i bardzo chciałabym poznać wolę Pana Boga na moje życie, bo wiem że tylko idąc Jego drogą będę naprawdę spełniona. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

Nie wiem, czy Bóg Cię woła do życia zakonnego. Twoja obawa przed rolą żony i matki wcale nie musi tego oznaczać. Ale możesz spróbować. Może jakieś dłuższe rekolekcje w klasztorze? Żeby się przyjrzeć przed wstąpieniem. Pewnie w tym czy owym zakonie tak można.... No bo dopóki nie spróbujesz, nawet wstępując do postulatu, ciągle będziesz się zastanawiała...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg