Michael 23.09.2014 20:42

Witam.

Jak odnieść się do tego:
http://www.gotquestions.org/Polski/pochodzenie-Kosciola-Katolickiego.html

"Pochodzenie Kościoła Katolickiego to tragiczny kompromis chrześcijaństwa z otaczającymi go religiami pogańskimi. Zamiast ogłaszania Ewangelii, Dobrej Nowiny i nawracania pogan, Kościół Katolicki „schrystianizował” religie pogańskie i „spoganizował” chrześcijaństwo. Poprzez zatarcie i wymazanie różnic katolicyzm stał się atrakcyjny dla ludzi w Imperium Rzymskim. Jedynym rezultatem było to, że Kościół Katolicki stał się przez wieki przeważającą religią w „rzymskim świecie”. Jednakże, innym rezultatem było to, że większa część chrześcijaństwa odeszła od prawdziwej Ewangelii Jezusa Chrystusa i prawdziwego wyznawania Bożego Słowa."

Nawet pobieżne czytanie Nowego Testamentu odkryje, że Kościół Katolicki nie bierze swoich korzeni w nauczaniu Jezusa czy Jego apostołów. W Nowym Testamencie nie ma wzmianek na temat papiestwa, czczenia / adorowana Marii (czy też niepokalanego poczęcia Marii, wiecznego dziewictwa Marii, wniebowstąpienia Marii, czy Marii jako współ-odkupicielki i współ-mediatorki) proszenia świętych w Niebie o modlitwy, apostolskiej sukcesji, ordynacji Kościoła do funkcjonowania sakramentów, dziecięcego chrztu, wyznawania grzechów kapłanowi, czyśćca czy też takiego samego autorytetu tradycji Kościoła i Pisma Świętego. Tak więc, jeśli Kościół Katolicki nie bierze swoich początków z nauczania Jezusa i Jego apostolów, podanych w Nowym Testamencie, jaki jest jego prawdziwy początek?

Przez pierwsze 280 lat chrześcijańskiej historii, chrześcijaństwo znajdowało się pod sztandarem Imperium Rzymskiego, a chrześcijanie byli straszliwie prześladowani. To uległo zmianie po „nawróceniu” Cesarza Rzymskiego Konstantyna. Konstantyn „zalegalizował” chrześcijaństwo w Edykcie z Mediolanu w 313 r.n.e. Później, w 325 r.n.e., Konstantyn zwołał Radę Nicei, w celu ujednolicenia chrześcijaństwa. Konstantyn widział w chrześcijaństwie religię, która mogłaby zjednoczyć Imperium Rzymskie, które już w tym czasie zaczynało się dzielić. Podczas, gdy może być to postrzegane jako pozytywny krok w kościele chrześcijańskim, rezultaty wcale nie były tak pozytywne. Konstantyn kontynuował wiele swoich pogańskich wierzeń i praktyk, a kościół chrześcijański, który promował był mieszanką prawdziwego chrześcijaństwa i rzymskiego pogaństwa.

Konstantyn stwierdził, że ze względu na to, iż Imperium Rzymskie jest tak ogromne, rozległe i różnorodne – nie każdy zgodzi się zerwać ze swoimi religijnymi wierzeniami i skłoni się w zamian ku chrześcijaństwie. Tak więc, Konstantyn pozwolił, a nawet promował „chrystianizację” wierzeń pogańskich. Całkowicie pogańskim i zupełnie niebiblijnym wierzeniom zostały nadane „chrześcijańskie” właściwości. Oto niektóre jasne przykłady:

(1) Kult Izis, egipskiej bogini-matki, został wchłonięty do chrześcijaństwa poprzez zamianę Izis na Marię. Wiele tytułów, jakie były używane w stosunku do Izis, takich jak „Królowa Nieba”, „Matka Boga” i „theotokos” (Nosząca-Boga) zostały przypisane Marii. Marii została dana wysoka rola w wierze chrześcijańskiej, sięgająca daleko więcej niż przypisuje jej Biblia, w celu przyciągnięcia zwolenników nowej wiary, ku której w przeciwnym razie by się nie skłonili. Wiele świątyń poświęconych Izis zostało faktycznie przemienionych na świątynie Marii. Pierwsze jasne wzmianki katolickiego kultu maryjnego pojawiły się w pismach Origena, który żył w Aleksandrii, Egipcie, które, tak się składa, były głównymi miejscami kultu Izis.

(2) Mitraizm był religią w Imperium Rzymskim w I-V wieku n.e. Był bardzo popularny wśród Rzymian, szczególnie wśród żołnierzy rzymskich, i prawdopodobnie był religią kilku rzymskich władców. Podczas gdy mitraizm posiadał „oficjalny” status w Imperium Rzymskim, był de-facto oficjalną religią dopóki Konstantyn i jego następcy zamienili go na chrześcijaństwo. Jedną z kluczowych właściwości mitraizmu był posiłek ofiarny, który zawierał jedzenie ciała i picie krwi byka. Mitra, bóg mitraizmu był „obecny” w ciele i krwi byka, i podczas konsumowania, gwarantował zbawienie tym, którzy uczestniczyli w posiłku ofiarnym (z j. ang. theophagy – jedzenie bogów). Mitraizm miał również siedem „sakramentów”, jest to zbyt wiele podobieństw pomiędzy mitraizmem, a rzymskim katolicyzmem, aby je ignorować. Konstantyn i jego następcy znaleźli zastępstwo na posiłek ofiarny mitraizmu w Ostatniej Wieczerzy / Chrześcijańskiej Komunii. Niestety, niektórzy z pierwszych chrześcijan zaczęli łączyć mistycyzm z Ostatnią Wieczerzą, odrzucając biblijny koncept prostej i uwielbiającej pamiątki śmierci Chrystusa i przelania Jego krwi. Romanizacja Ostatniej Wieczerzy doprowadziła do ofiarnego spożywania Jezusa Chrystusa, znanego teraz pod nazwą Mszy Katolickiej / Eucharystii.

(3) Większość cesarzy rzymskich (oraz obywateli) było henoteistami. Henoteista to osoba, która wierzy w istnienie wielu bogów, ale skupia się głównie na jednym bogu lub uznaje jednego konkretnego boga za wyższego ponad innymi bogami. Na przykład rzymski bóg Jowisz był nadrzędny w stosunku do innych bogów. Rzymscy żeglarze często chwalili boga Neptuna, boga oceanów. Kiedy Kościół Katolicki wchłonął rzymskie pogaństwo, po prostu zastąpiło innych bogów świętymi. Tak jak pośród rzymskich bogów był bóg miłości, bóg pokoju, bóg wojny, bóg siły, bóg mądrości etc. tak Kościół Katolicki ma świętych, którzy „zajmują” się każdą z tych i wieloma innymi kategoriami. Tak jak wiele rzymskich miast miało swojego specyficznego boga, tak Kościół Katolicki zapewnił „patronów świętych” dla miast.

(4) Przewaga rzymskiego biskupa (papiestwo) została stworzona z pomocą rzymskich władców. Rzym, będąc centrum zarządzania Imperium Rzymskiego i będąc miejscem głównego przebywania władców rzymskich, wzrosło w swoim znaczeniu we wszystkich aspektach życia. Konstantyn i jego następcy, udzielili swojego poparcia biskupowi Rzymu, jako nadrzędnemu władcy kościoła. Oczywiście to lepiej dla Imperium Rzymskiego, żeby główny ośrodek zarządzania i religii znajdowały się w tym samym miejscu. Podczas gdy większość innych biskupów (oraz chrześcijan) protestowało, by biskup Rzymu był nadrzędnym, jednak po wpływach władców rzymskich, w końcu do tego doszło. Kiedy Imperium Rzymskie rozpadło się, papież przyjął tytuł, który wcześniej należał do władcy rzymskiego – Pontificus Maximus.


Czy to jest prawda?????

Na kłamstwie nie może nic dobrego wyrosnąć. Jak kult Maryjny to kult bogini Isis, albo Boże Narodzenie w grudniu to tak naprawdę pogańskie święto Yule, a Jezus urodził się koniec września/początek października...

Panteon bogów rzymskich to panteon świętych, święty od samochodów, od rzeczy zgubionych etc.

NIE WIEM, CO O TYM MYŚLEĆ, PROSZĘ O POWAŻNĄ ODPOWIEDŹ.
POZDRAWIAM

Odpowiedź:

Poważna odpowiedź.... Dobrze.

Wiesz w czym tkwi problem tych rozważań? Że to mieszanina prawdy, nieprawdy, faktów pomówień i złośliwych interpretacji. Z taką sieczką trudno się polemizuje. Trudno wszystko to odrzucić, bo jest w tym sporo prawdy, choć wyjątkowo złośliwie zinterpretowanej. te ziarna prawdy sprawiają, że niewprawnym wydaje się, że te wywody są strasznie mądre i uczone. A wyjaśniając w czym rzecz trzeba by wziąć na tapetę każde zdanie po kolei. A jest ich przecież bardzo dużo.

Ot, taki pierwszy akapit tego tekstu. To przykład złośliwej interpretacji faktów. Dlaczego? Prawdą jest, że kiedy chrześcijan zaczęło przybywać, zwłaszcza po okresie prześladowań, to pojawiło się wśród nich więcej byle jakich chrześcijan. Także ludzi, którzy w zostaniu chrześcijanami zaczęli upatrywać możliwości zrobienia kariery. Ale to przecież zupełnie co innego, niż jakieś świadome obniżenie wymagań, jakiejś pójście na kompromis z pogaństwem, nie tak? Podobnie z tym przejmowaniem pogańskich zwyczajów. To normalne, że jeśli gdzieś czczono jakąś boginię, to chrześcijanie, chcąc zachować świąteczną tradycję, musieli wymyślić jakiś nowy powód świętowania. Nie tak? Przecież tak samo u nas zrobiono z 1 maja. Nie znosić święta, ale nadać mu inna treść. To zdrada Ewangelii? Nieprawdą jest natomiast, ze Kościół przestał wtedy głosić Ewangelię. Głosił ją dalej. Tylko że pogan nie było, więc tylko przypominał ją swoim, wierzącym. Nawracał za to pogan tam, gdzie żyli. To chyba dość oczywiste, prawda? Widać dla autora tych złośliwości nie.

W drugim akapicie jest za to mieszanka prawdy i kłamstw. Nie ma w Nowym Testamencie wzmianek na temat papiestwa? Pomijając już fakt, że pozycja papiestwa w starożytności była znacznie niższa niż dziś (obowiązywała w zasadzie pentarchia ze szczególną rolą Rzymu) w Piśmie Świętym jest przecież scena ustanowienia prymatu Piotra. Jak to nie ma w Piśmie wzmianki o papiestwie? To kłamstwo!

Z zarzutami dotyczącymi Maryi można by się nawet zgodzić. Tyle że Maryja występuje w Nowym Testamencie. I mówi: "odtąd błogosławiona zwać mnie będą wszystkie narody". Dlaczego oskarżyciele uważają, że Maryja powinna być wyrugowana z pobożności chrześcijańskiej? Nie jest najdoskonalszym wzorem zaufania Bogu? A "pełna łaski" Archanioła nie jest delikatną sugestią o jej poczęciu bez grzechu? No ale łatwiej napisać, że w Piśmie Świętym nic na ten temat nie ma. Lepiej coś takiego wygląda.

Czy jest w Piśmie o proszeniu świętych w niebie o modlitwę? Hahaha. Oczywiście że jest, choć nie wprost. Jest o modlitwach jednych za drugich, jest o tym, że święci są w niebie, już oglądają Boga. Dlaczego uważać, że proszenie ich wtedy o modlitwę jest niestosowne? Przecież na kilometr śmierdzi to niewiarą w to, że zmarli po śmierci żyją...

Czy jest o "ordynacji dla funkcjonowania sakramentów"? To bardziej zakamuflowane kłamstwo. Oczywiście jest mowa o ordynacji. W Dziejach np. o ustanawianiu starszych. Sęk w tym, że o samych sakramentach - prócz chrztu i Eucharystii - nie jest za wiele. Ale przecież chrztu udzielać może każdy, prawda? Żadna ordynacja nie jest do tego potrzebna. A za "łamanie chleba" odpowiadali starsi. tak się przynajmniej wydaje. Czyli znów mamy wielkie oskarżenie, w którym mnóstwo nieprawdy. Tak,. Kościół z czasem wypracował w tym względzie bardziej sprecyzowane zasady, ale przecież to nie jest tak, że ich podstaw nie można znaleźć w Piśmie...

A czy jest mowa o chrzcie dzieci? Jest mowa o  udzielaniu chrztu całym "domom" czyli rodzinom. Nie miały dzieci? Tego nie wiemy. Ale nie wiemy, a nie ze chrztu dzieci na pewno nie było. Wierzący rodzice mogli chcieć chrztu dziecka. Z całą pewnością chrześcijanami byli już stosunkowo młodzi chłopcy. Taki św. Tarsycjusz na ten przykład. A zmarł ok. 250 roku.. Czyli przed Edyktem Mediolańskim, od którego podobno zaczęło się to przeinaczanie nauczania Jezusa...

I tak dalej i tak dalej. Wręcz humorystycznie brzmi twierdzenie, że w Nowym Testamencie nie ma wzmianek dotyczących (...) takiego samego autorytetu tradycji Kościoła i Pisma Świętego. Ktoś tu chyba wyłączył myślenie. Przecież w czasach, gdy poszczególne księgi Nowego Testamentu dopiero powstawały nie było jeszcze Nowego Testamentu, prawda? Jak więc mógł np. Ewangelista Mateusz napisać, że Nowy Testament jest ważniejszy niż tradycja, skoro była tylko tradycja - właśnie zaczęto ją spisywać - a Nowego Testamentu nie było?  Starego zresztą do końca też nie, bo kanon ustalono dopiero nieco później... Ktoś tu w zapale polemicznym się zapędził i zaczął wypisywać androny. A że Tradycja jest przed Pismem Świętym? Przecież chronologicznie tak było! Najpierw było nauczanie ustne, potem spisano Ewangelię. Przecież to nie było tak, ze Nowy testament powstał w zaświatach i został zrzucony na ziemię. Nowy Testament jest spisaną (choć niekoniecznie kompletną) tradycja Kościoła I wieku... I dodajmy: Kościół Tradycji nigdy nie stawia ponad tym, czego naucza Pismo Święte. Tyle że ono wielu problemów nie reguluje. Zwłaszcza natury organizacyjnej.

I tak dalej i tak dalej. Prawdy, półprawdy, kłamstwa, złośliwe interpretacje, przeinaczenia i kompletne głupoty. Nie inaczej jest ze sprawą tych zapożyczeń chrześcijaństwa z religii pogańskich. Wiadomo, chrześcijanie nie żyli w próżni. Ale jeśli system wierzeń jest do czegoś podobny, to do religii Mojżeszowej, do judaizmu. Przecież to na gruncie tej religii wyrosło chrześcijaństwo. Coś takiego jak Eucharystia - kluczowe nabożeństwo chrześcijan - można widzieć tylko i wyłącznie jako rozwinięcie Wieczerzy Paschalnej Żydów. Nikt temu nie zaprzecza, przecież Jezus ustanowił Eucharystie podczas takiej właśnie wieczerzy. Ale przypisywanie temu zapożyczeń z innych religii to jakiś absurd,.

Ot, takie jedzenie bogów, o którym pisze autor. Co jedzą chrześcijanie podczas Eucharystii? Ciało Chrystusa. Więc niby też jest "jedzenie bogów". Ale to podobieństwo czysto zewnętrzne. Przecież to zapożyczenie z żydowskiej paschy, podczas której spożywa się baranka na pamiątkę wyjścia z Egiptu. A Jezus przedstawiony jest właśnie jako Baranek Boży, który gładzi grzechy świata! Chrześcijanie jedzą więc Baranka. Prawda, ciało Jezusa, który jest Bogiem. Ale zapożyczenie nie pochodzi z mitraizmu, ale z religii Mojżeszowej. Kto tego nie widzi nic z chrześcijaństwa nie rozumie....

Wystarczy? Przepraszam, ale zwyczajnie nie chce mi się tracić czas na zajmowanie się dłużej tego typu zarzutami. Zresztą to tak jest, że dziś wyjaśniony problem za chwilę wróci z nieco zmienionej wersji. Bo można pisać wyjaśnienia 8 tysięcy razy, ale część ludzi i tak tego nie przeczyta i dalej będzie pisać swoje, jakby właśnie demaskowali największą i skrzętnie skrywana tajemnicę Kościoła. Ujawniają w ten sposób tylko swoją ignorancje, ale cóż...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg