Gość 21.06.2014 14:48

Mam chorą matkę wymagającą całodziennej opieki. Obydwoje z mężem jesteśmy emerytami. Mieszkamy 20 km od mojego domu rodzinnego. Mama mieszka z siostrą w tym domu (ojciec nie żyje). Obydwoje ze szwagrem pracują. Mama dom darowała ich synowi. On mieszka w innym mieście. Opieka nad mamą dzielimy się w ten sposób: ja przebywam po 3, 4 dni w tygodniu z mam, siostra ze szwagrem w pozostałe dni. Problem w tym, że mój mąż ciągle ma pretensje, że nie ma mnie w domu. Z uwagi na to, że mąż i szwagier nie znajdują wspólnego języka nie możemy tam zamieszkać. Siostra uważa, że powinnam jeszcze mamą się zajmować w niektóre weekendy. Mąż za każdym razem jest na mnie obrażony. Uważa, że daję się wykorzystywać, czuje się osamotniony itd. Mnie nikt nie pyta co ja czuję. Nie wiem jak postępować, czy więcej czasu poświęcać matce czy mężowi.

Odpowiedź:

Niech się Pani nie obrazi, ale wydaje mi się, że Pani mąż zachowuje się jak dziecko. Jak można mieć pretensje do żony, że jej nie ma w domu, skoro w tym czasie zajmuje się swoja chora matką? Zupełnie tego nie rozumiem. A skoro jest Pani u mamy 3, 4 dni w tygodniu, to trudno mówić o wykorzystywaniu. Po prostu dzielicie się obowiązkami. Przecież to nie Pani widać, że mąż się ze szwagrem nie dogadują...

Podsumowując: wydaje mi się, że jeśli Pani matka wymaga opieki to trzeba się nią opiekować nie patrząc na marudzenie męża.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg