Gość 16.04.2014 14:02

Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus.
Mam ogromny problem z antykoncepcją w moim małżeństwie. Jestem katoliczką, wiem czym jest Msza święta i Najświętszy Sakrament więc dla mnie najważniejsze w życiu, całą moją istotą odrzucam grzechy ciężkie jak i powszednie z pomocą łaski Bożej. Kocham Boga i jest dla mnie najważniejszy dlatego też nie akceptuję antykoncepcji. Niestety mój mąż nie wierzy w naturalne metody planowania rodziny, pracuje sam, ledwo utrzymujemy już dwójkę małych dzieci, ja mam problemy zdrowotne po drugiej ciąży, czasami ciężko zająć się dziećmi już tymi które mam, cała rodzina jest przeciwko mojej "głupocie". Odmawiałam mężowi współżycia dopóki nie dowiedziałam się,że to też grzech i to może ciężki. Mój mąż akceptuje NMPR (ja je robię zgodnie z poradnią małżeńską przy kościele) ale pod warunkiem że w dniach niepłodnych użyjemy prezerwatywy. Gdybym była sama pragnełabym nieść krzyż jaki Bóg mi da, ale żyję w małżeństwie, ktore przez to się rozpada. Przecież jeśli kocham Boga i pragnę mu służyć, to muszę kochać i służyć mojemu małżonkowi i dbać o moje małżeństwo. Jak mam to pogodzić? jak mam sama podjąć decyzję, jeśli już nie jestem sama, mam męża? Rozmawiałam o tym przy niejednej spowiedzi, ale każdy ksiądz ma na to inny pogląd. Proszę pomóc. Dziekuję.

Odpowiedź:

Proszę porozmawiać ze spowiednikiem. Zasada jest taka, że antykoncepcji stosować nie należy.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg