dorio 08.07.2013 11:41

Rozwód w Kościele nie istnieje. Istnieje za to orzeczenie nieważności małżeństwa. Oznacza to, że małżeństwo nigdy nie było ważne. Taka sytuacja ma miejsce gdy ktoś został oszukany, np w sytuacji choroby psychicznej czy niepłodności partnera, która została zatajona.

Żona dowiaduje się, że mąż wiedział o chorobie psychicznej czy niepłodności, zataił to, po latach się przyznał i teraz kobieta może uzyskać takie orzeczenie. Orzeczenie, które mówi, że ich związek nigdy nie był małżeństwem, ważnym sakramentem.

A co w sytuacji, gdy mąż zataił, ona się dowiedziała po latach, ale jej to nie przeszkadza. Dalej męża kocha, wybaczyła i nie chce podejmować żadnych kroków. Żyją dalej razem i szczęśliwie. Ale, ale. Przecież ich małżeństwo nigdy nie było ważne, bo on ją okłamał, zataił chorobę. Co w takiej sytuacji? Mogą żyć dalej razem jak mąż i żona? Mają wziąć ponownie ślub?

Podchodząc do sprawy na zdrowy rozum to wydaje się, że mogą normalnie żyć razem. Ale jeśli tak to oznaczałoby, że są dwie wykluczające się prawdy. Ich małżeństwo nie może być przecież jednocześnie ważne i nieważne od zawsze. Bo tak by z tego wynikało. Że jeśli kobieta podejmie kroki formalne to ich małżeństwo zawsze było nieważne, a jak nie podejmie, to zawsze było ważne. Czy wola, w tym wypadku wola tej kobiety, sama unieważnia lub sprawia ważnym małżeństwo? Jej indywidualna decyzja ma moc działania wstecz? Moc unieważnienia lub uczynienia ważnym sakramentu?

Odpowiedź:

W prawie kościelnym jest tak, że małżeństwo cieszy się jego przychylnością. Czyli jest ważne, dopóki sąd nie uzna, ze ważne nie jest. A łaska zeń płynąca to już sprawa Boga i on wie co ma robić...

Co mają zrobić małżonkowie, którym przeszkadza świadomość, że małżeństwo mogło być zawarte nieważnie.... Prawo kanoniczne przewiduje procedurę uważnienia  małżeństwa. Można o tym przeczytać TUTAJ

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg