truskawka 19.02.2013 14:44

Witam!
Mam 15 lat, często jak czytam książki i występuje np. opis pocałunku wstępują we mnie silne emocje. Staram się nie czytać takich momentów dokładnie lub je pomijać. Takie emocje (co prawda w mniejszym stopniu) pojawiają się też u mnie jak bohaterowie okazują sobie czułość. Kiedyś ksiądz na spowiedzi powiedział mi, że nie musze się bać swoich emocji, ale nie moge pozwolić, żeby mnie pochłonęły. Chciałabym poprosić o jakąś rade albo objaśnienie, bo boje, że czynie zło.
Z góry dziękuję za pomoc :)

Odpowiedź:

Wyjaśnienie... Hm.... Może tak...

Chodziłaś kiedyś truskawko nad przepaścią? Ludzie zazwyczaj się jej boją. Czasem panicznie. Wyobraźnia podsuwa widok roztrzaskanego ciała u podnóża skały, moment potknięcia się, chwile przerażenia, gdy człowiek uświadamia sobie, że nie ma już szans i różne takie inne. Tymczasem, choć oczywiście może tak się stać, prawdopodobieństwo że sie stanie jest niewielkie. Zazwyczaj wejście na drabinę nie kończy się spadnięciem z niej, wejście na mały kamień też nie kończy zwalenie się z niego. Nikt też nie boi się, że potknie się na nierównym chodniku i przewróci na trawnik. Strach wywołany jest widokiem przestrzeni.  Trzeba go opanować, a wtedy nie ma problemu z przejściem nad przepaścią.

Podobnie jest z tymi Twoimi emocjami. Powstają kiedy czytasz o pocałunkach, bo mniej lub bardziej świadomie wyobraźnia podpowiada Ci już dużo więcej. Chodzi o to, żebyś powstrzymała tę wyobraźnie i przeszła nad sprawą do porządku dziennego.

Powodzenia.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg