Gość 16.02.2013 20:44

Chciałabym się spytać w pewnej sprawie. Mam pewien dylemat dotyczący lajkowania i udostępniania. Z jednej strach przychodzi mi z trudnością lubienie stron, linków o charakterze katolickim niż w przypdaku takiego pierwsze lepszego memika. Z drugiej strony czy to ma się odbywać poprzez "trzaskanie" i naładowania wpisami bo to jak tego nie zrobię to oznaka starchu jak nie zrobisz tego, zło? Jak tu znaleźć złoty środek? Może warto tu tez spytać jak jest z kwestią bycia w wirtualnym świecie jako świadkowie Chrystusa? Jak mamy sie zachowyać co wklejać na tablice, jak to robić itp. Czytałam jedną z odpowiedzi, ale nie wydawał mi się pełna z punktu widzenia mojego problemu.

Odpowiedź:

A w czym właściwie problem? Nie masz obowiązku lubić stron katolickich. Podoba się - lajkujesz, nie podoba się, nie lajkujesz. Trudno brak polubień traktować jako grzech. Oczywiście nie dajesz wtedy świadectwa Twojej wierze, ale nie musisz tego na każdym kroku robić. Polecaj to, co wydaje CI się wartościowe. Na pewno jednak nie powinnaś  polecać tego, co z naszą wiarą jest sprzeczne. Np. wyśmiewania się z wierzących, niemoralności itd...

Bo świadectwo to nie jest coś, co można wymusić. Trochę to zależy od Ciebie. Z jednej strony świadczy o jakości Twojej wiary. Z drugiej nie ma wymagania, byś polecała byle co. Żeby wiara nie kojarzyła się nachalną propagandą promującą śmietnik...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg