Zuzanna 11.01.2013 19:27

Witam!
Chciałam zapytać o to, jak zwalczać generalną niechęć do życia? Chodzi o to, że po prostu mam chyba jakiś gorszy okres w swoim życiu i od dłuższego czasu nic mi się nie chce... Nawet wstanie rano z łóżka jest nielada wyzwaniem. Zaniedbuje swoje obowiązki w domu, w szkole. I co najgorsze uległy przez to zmianie na gorsze moje relacje nie tylko z innymi ludżmi, ale przede wszystkim z Bogiem. Nie potrafię z Nim już rozmawiać tak, jak kiedyś... Niby jestem w każdą niedzielę na mszy świętej, niby przyjmuję sakramenty święte w miarę często, ale to wszystko wydaje mi się takie sztuczne, jakbym nie do końca sama wierzyła w Prawdę Objawioną. Wszystko jest mi obojętne, na niczym mi nie zależy. Źyję z nadzieją, że wkrótce się to zmieni, że tak, jak dawniej będę potrafiła dostrzec sens życia we wszystkim. Ale taka nadzieja bez czynów może się okazać złudna. Jak na razie jest tylko gorzej... Na pewno jest jakaś rada. Co mam robić, żeby znów żyć naprawdę? Jak odbudować moje relacje z Panem? Chciałabym móc z Nim znowu rozmawiać o wszystkim, albo po prostu milczeć z wiarą, że On milczy razem ze mną... Nie chcę dłużej tak żyć, zupełnie bez sensu. Od czego powinnam zacząć leczyć swoją duszę?... Jak sobie z tym wszystkim radzić? Jak zmienić swoje nastawienie? Proszę o pomoc...

Odpowiedź:

Cóż poradzić... Spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, co się stało, że tak się Twoje widzenie świata pozmieniało. Jakaś porażka? Niezrozumienie? Zawiedzione nadzieje? A może zwykła jesienno-zimowa depresja?

Nie wiem jak zapalić w Tobie na nowo radość życia. I nie wiem jak Ty byś miała to zrobić. Bo przywrócenie nadziei to często raczej jakiś drobiazg, który sprawia, ze chmury odpływają...

Ale chyba wiem, co powinnaś teraz zrobić. Piszesz, że nie umiesz rozmawiać z Bogiem jak dawniej. Dlaczego? Czy pojawił się jakiś grzech? Jeśli tak, to musisz z nim szybko zerwać. A jeśli nie, to pewnie to jakieś doświadczenie ze strony Boga. Być może Twoja modlitwa potrzebuje oczyszczenia. Modliłaś się, bo to sprawiało CI radość. teraz więc zacznij się modlić, by sprawić radość Bogu. Po prostu przychodź do Niego nawet jeśli Ci się nie chce. Przynajmniej rozpoczynaj i kończ dzień modlitwą. Nie wiesz co powiedzieć? Używaj gotowych formuł. Spróbuj skorzystać z modlitewnika. Polecam pieśni Eucharystyczne. Kopalnia mądrości w o relacji człowieka do Boga...

Czy to wróci dawną radość? Niekoniecznie. Ale pomoże iść dalej. Choćby przez łzy, ale uśmiechnij się. Trzeba iść...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg