Gość 26.01.2012 11:27

Jaki sens i cel ma kościół, który "rękami" swojej instytucji jaką jest Sąd Metropolitalny rzuca oszczerstwa na matkę samotnie wychowującą syna (...) Brak reakcji na moje pisma o wyjaśnienie tej kwestii świadczy o głębokiej pogardzie do samotnej matki, czy o czymś jeszcze? Cóż. Czym gardzisz? Po tym poznać kim jesteś naprawdę.

Odpowiedź:

Nie bardzo wiem co powiedzieć. Bo mam wrażenie, że nie oczekuje Pani odpowiedzi na pytanie jaki jest sens i cel Kościoła. Mimo to napisze. Może uzna to Pani złośliwość, ale napiszę... Bo mam wrażenie, ze najgorsze co mógłbym zrobić, to nic nie odpowiedzieć...

Pan Jezus nauczając, by nikogo nie nazywać ojcem czy nauczycielem wskazał: "wy wszyscy braćmi jesteście". Wszelkie lekceważenie bliźniego, wszelkie odnoszenie się do niego bez szacunku, traktowanie go z góry  sprzeciwia się tej zasadzie. To tak ogólnie. Odpowiadający nie zna ani Pani, ani sprawy i trudno mu zająć w tej konkretnej kwestii jakiekolwiek stanowisko. Niezależnie od tego, czy Pani pretensje są słuszne czy nie, Kościół jednak ma sens. Wielki sens.

W Kościele jest Chrystus. Niekoniecznie po stronie owych księży, przez których czuje się Pani skrzywdzona, niekoniecznie po stronie Pani. On jest. I jednakowo kocha zarówno Panią, jak i Pani (rzekomych czy nie) krzywdzicieli. Pewnie mu żal, że narasta jakiś kolejny konflikt między Jego dziećmi, ale do nikogo się nie zraża. Pani może przychodzić na Mszę. Może karmić się Jego Ciałem. To ogromny skarb, którego poza Kościołem Pani nie otrzyma. Niech się Pani nie zraża do ludzi. Niech Pani przychodzi dla Jezusa, który chce być jak Przyjaciel w Pani życiu. Czy jest Pani znerwicowana czy nie, dla Boga nie ma znaczenia. On jest dla wszystkich...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg