tadeusz 31.03.2007 08:02

Mam pytanie odnosnie odpowiedzi na watpliwosci z ktorymi podzielila sie jedna osoba dotyczace poswiecania zycia Bogu. z 2007-03-14 17:35:32 Moze zacytuje fragment:

Zakonnik, kapłan robi pewien bardzo istotny krok: oddaje życie na służbę Bogu. (...). Z małżonkami, ludźmi żyjącymi samotnie, jest trochę inaczej. Zasadniczo nie wybrali Boga, ale siebie i swoje życie. Ale ważne jest, jakich wyborów w tym swoim codziennym życiu dokonują.

''zasadniczo nie wybrali Boga ale siebie i swoje zycie'' A jesli swiadomie odczytali tak swoje powolanie?? Przeor zakonu Benedyktynow w Tyncu w swojej ksiazce ,,schody do Nieba'' pisze ze kandydatom do zakonu zadaje pytanie czy sami z siebie chca isc do zakonu czy tez wydaje im sie za Pan Bog tego od nich oczekuje..

To przeciez roznica. Gdyby ,,na sile,, chcieli zostac zakonnikami dla ''kariery duchowej'' to przeciez nie wybraliby Boga. Mysle ze to tylko niefortunne sformulowanie odpowiadajacego.

A tak w ogole to jestem bardzo wdzieczny odpowiadajacemu i redakcji za rzeczowe i madre odpowiedzi.Wiele na tym skorzystalem.

Odpowiedź:

Przed Bogiem nie ucieknie się, jaką drogą by sie nie poszło. Każda wymaga codziennego potwierdzania opowiadania się za Bogiem. Czy będzie się zakonnikiem, czy rodzicem czy osoba samotną. W odpowiedzi chodziło o to, że wybór drogi kapłaństwa czy zakonu jest już ewidentnym opowiedzeniem się za Bogiem. Małżeństwo zawierają różni ludzie: wierzący i niewierzący, tacy którzy chcą służyć Bogu i tacy, których bogiem jest pieniądz. Małżeństwo może być służbą Bogu, ale równie dobrze może być służbą samemu sobie. Nikt, kto bliżej małżonków nie zna nie wie, jak jest naprawdę. Gdy ktoś zostaje kapłanem czy zakonnikiem wszyscy wiedzą, ze chce służyć Bogu...

Podobnie jest w trakcie realizowania drogi powołania. Gdy rodzina sprzeniewierza się swojemu chrześcijańskiemu powołaniu, niekoniecznie zaraz to widać. Gdy ksiądz przestaje służyć Bogu wszyscy to widzą...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg